Rafał stał się niedawno włascicielem dużego zestawu Ludwiga Vistalite z 1972 roku w kolorze niebieskim centrala 24x14 tomy 12x8 , 13x9 i 14x10 oraz dwie studnie 16x16 i 18x16 a także werbla 14x5,5 więc bedzie miał na czym pogarać :) Ponieważ na razie miał szansę dopracować werbel poprosilem go, aby napisał kilka słów na ten temat. "Witam. Ostatnio stałem sie szczęśliwym posiadaczem werbla akrylowego Ludwig, 14‘x5,5‘. Rocznik 72-gi, czegoż chcieć więcej;-). Do rzeczy, werbel ten jest przede wszystkim bardzo plastycznym instrumetem, można go stroić w różnych rejestrach, bez głebszego bawienia sie relacjami miedzy membraną górną i dolną. Co jest dobre w sytuacjach szybkiego strojenia instrumentu i przedewszystkim jest bardzo wygodne. Odzywa sie dobrze przy niskim ( a nawet bardzo niskim ) i w wysokim strojeniu. Liczba alikwot w normie;-) tak jak przy bardzo rasowych werblach, typu Ayote czy Noble&Coolley. Nie trzeba sie męczyć z tym instrumetem, specjalnie go tłumić, zmieniać naciągi na bardzo wyszukane;-) brzmi dobrze na wiekrzości naciągów, nawet tych od tomów. Strojenie jest proste, czyli : chcemy mieć wiekszy strzał i dłuższy sustain, krecimy dolny naciąg wysoko górny wedle uznania, Chcemy uzyskać ciepłe brzmienie i krótki sustain : dolną membrane podkręcamy nisko, góra wedle uznania. Experumentować możemy zakładając na werbel przezroczyste podwójne naciągi, np. od tomów, ciekawie to brzmi ( osobiście nie jestem fanem takiego brzmienia ). Wszechstronność tego werbla, moim zdaniem jest wielka, wiadomo że jest to kwestia gustu, ale sprawdził się w muzyce r’n’b i gospel(przynajmniej mi;-)., jazzowej i rockowej (jak najbardziej ). Osobom które nie testowały akrylowych bebnów, werbli, polecam przy najblirzszej okazji zdecydowanie sie na ten ruch. Zwłaszcza że Warszawie w dzielnicy Wesoła magazyn z takimi instrumentami posiada pan Piotr Kołakowski, który jest dystrybutorem ( jedynym w Europie Centralnej ) bebnów RCI Starlite i posiadaczem wielu zestawów „wiekowych‘‘ Ludwiga. Polecam wszystkim bebniarzom. Z poważaniem Rafał Klimczuk. Perkusista zespołu GOYA, SEPTEMBER, Janusza Panasewicza i Mariny Łuczenko. Pozdrawiam" |